Ja wiem, że zabrzmię jak adwokat diabła, ale ten skrajny brak zaufania do państwa/lekarzy skądś się bierze. Może zamiast leczyć objawy powinniśmy się zająć przyczynami problemu - i imho nie tylko dezinformacja jest winna, bo moje osobiste doświadczenia ze służbą zdrowia w Polsce są takie sobie 😆 (ofc szczepienia - baza). Moim zdaniem ta dezinformacja trafia na podatny grunt po prostu 🤷♂️
Te pierdolone państwo od lat robi naprawdę dużo, żeby zobrzydzic ludziom publiczne usługi (takie jak służba zdrowia, transport publiczny, poczta polską itd.), co daje zielone światło na coraz większą prywatyzację.
A co do opowieści o dentystach z NFZ: myślę, że zarówno na NFZ, jak i prywatnie są sytuacje, w których ktoś coś spierdoli. Lekarz tez człowiek.
A co do rozróżniania klasowego, to ja robię to po uzębieniu: uważam, że kto w Polsce po 30 roku życia ma wszystkie zęby, ten bogol xD
Tak - państwo robi wszystko, żeby obrzydzić ludziom wszystko co nie tyle “państwowe” a “wspólne”. Bo jak wiadomo dobro wspólne to PRL.
A co do galopującej prywatyzacji - całkiem tak jakby ludzie u władzy mieli w niej interes 😆.
Jeszcze nie mam 30tki, ale zęby mam swoje. Może za kilka lat może podpadnę pod Twoją definicję bogola xD
Życzę Ci (bez złośliwości), żebyś podpadł! ;)
Mam wrażenie, że kluczowy może być tu jednak system edukacji, a nie sama służba zdrowia. Jasne, ta druga też jest daleka od ideału, ale ludzie nie przestaną zupełnie przychodzić do sklepów bo w którymś stali w kolejce, albo sprzedawca był niemiły.
Pewnie tak - myślę, że te tematy się na siebie nakładają, a ludzie szukają alternatywy dla siebie. Tak czy siak nie uważam, żeby przymus był rozwiązaniem problemu
US social media really is dangerous
The only exceptions should be those who medically cannot be vaccinated. Everyone else gets a vaccination or they get to walk around in a giant bubble to protect us from their stupidity.
Dziecko, które jest ofiarą głupoty rodziców i ich antynaukowych przekonań, będzie odcinane od nauki?
Brawo kurwa
Myślę, że logika jest taka, że obowiązek szkolny przymusi do szczepień. Egzekwują go opieka socjalna przy wsparciu policji, obowiązku szczepień w zasadzie nikt o ile się orientuję.
Ostatnio rozmawiałem z ziomeczkami, którzy edukację skończyli na gimnazjum. Twierdza, że ten obowiązek nie jest jakoś szczególnie pilnowany.
To dość zaskakujące… Może kwestia konkretnej lokalizacji? W sumie nigdy nie widziałem żadnych statystyk dla tego zjawiska.
Eh, można to załatwić przymusowym szczepieniem w trybie pilnym i sporą karą finansową dla rodziców debili.
Inna sprawa, że jakby z łaski swojej państwo egzekwowało istniejący przymus szczepieniowy to by dyskusji nie było. Tylko że, z tego co się orientuję, jakoś nie ma zdefiniowanych kar za uchylanie się.
A co z przymusem nauki do 18r.z.?
Nie mam pojęcia. Jak chcą zakazać dzieciom wejścia do szkoły, chociaż jest obowiązek?
Może po prostu ten artykuł to pierdolenie.